Zielona
Adrenalina upiększa Wrocław angażując mieszkańców w
zazielenianie otoczenia ich domów, ale wpływać na wizerunek miasta
można na wiele sposobów. Za sprawą artystów mało atrakcyjne
szczytowe ściany kamienic zamieniają się w podobrazie, na którym
powstają coraz to ciekawsze dzieła. Mowa o muralach.
Teraz ich lokalizację sprawdzicie dzięki mapie przygotowanej przez
wrocławskie BWA w ramach pokazów OUT OF STH i Artyści Zewnętrzni.
Można się z nią zapoznać pod adresem
http://issuu.com/bwawroclaw/docs/mapa_oos2012.
Papierowa wersja planu jest dostępna we wszystkich galeriach BWA i
punktach informacji turystycznej, a wkrótce także w hostelach.
BWA Art Tour to
zaproszenie do wycieczki śladami murali. Każde dzieło opatrzone
zostało numerem, nazwiskiem autora i dokładnym adresem. Dodatkowo
podzielono je na trzy grupy odpowiadajace kolejnym edycjom
wydarzenia.
Wszystko zaczęło się
na Wyspie Słodowej. To tam w 2008 roku powstały murale Blu, ZBK i
Olafa Brzeskiego, które szybko stały się wizytówką tego miejsca.
Drugim takim "ogniskiem"
była okolica pl. Jana Pawła II, gdzie ściany pomalował między
innymi słynny M-city. Do 2008 roku centrum Wrocławia ozdobiło
dziesięć murali. Między 2008 a 2010 rokiem powstało ich już dwa
razy więcej – najwięcej w okolicach ul. Jedności Narodowej i
ul. Nowowiejskiej, ale i na Nadodrzu i w dzienicy Czterech Wyznań.
Do 2012, w różnych punktach, pojawiło się kolejnych jedenaście
malunków.
http://d.naszemiasto.pl/k/r/80/e6/4d7feeea43ef5_o.jpg
Inicjatywa BWA to dobry
pretekst, by przyjrzeć się streetartowi we Wrocławiu w ogóle.
Jakie budzi emocje? Co wnosi?
O tym, że może
być źródłem konfliktu przekonali się uczestnicy akcji Divercity.
Latem 2010 roku do Wrocławia zawitali artyści z Polski, Niemiec i
Stanów Zjednoczonych, by wspólnie promować dialog międzykulturowy
i tolerancję. Pod jednym z murali przy ul. Barlickiego, ktoś w
trakcie trwania akcji dopisał antysemickie hasło. Jeden z artystów,
Lukas Pauer z Niemiec nawiązał dialog z autorami napisu –
młodymi fanami Śląska Wrocław. Ostatecznie,
na murze pojawił się herb tego klubu, a nastolatkowie sami
zaangażowali się w akcję Divercity.
Innym przypadkiem interwencji
mieszkańców (a zarazem właścicieli kamienicy) było odrzucenie
propozycji plastyk miejskiej, by mural z podobizną DJ-a Davida
Guetty zastąpić reprodukcją plakatu autorstwa Eugeniusza Geta
Stankiewicza. Obawiali się oni, że taki obraz zachęci nocnych
przechodniów do załatwiania się na ścianę. Obecnie ściana jest
po prostu biała.
W 2009 roku miał
natomiast miejsce spór na linii muraliści – konserwator zabytków
w związku z muralem przy ulicy Kołłątaja 31. Fundacja "Artistik"
wraz z Biurem Promocji Miasta oraz Zarządu Zasobu Komunalnego
zorganizowały konkurs na zagospodarowanie fragmentu ściany starej
kamienicy. Już po jego rozstrzygnięciu okazało się, że zgody na
jego powstanie nie wydał miejski konserwator zabytków.
Jednak częściej niż
konflikty, murale wywołują pozytywne emocje i
podobnie jak Zielona Adrenalina włącza w swe działania
mieszkańców, ma na celu integrację mieszkańców i edukację. W
marcu 2011, przy ulicy Rydgiera na wrocławskim Nadodrzu odbył się
"Graffiti Live Performance" – malowanie przy muzyce
miksowanej na żywo przez DJ-a. Wydarzenie połączone było z akcją
informacyjną na temat rewitalizacji dzielnicy i spotkało się z
dobrym przyjęciem.
Uczniom Szkoły
Podstawowej nr 108 włączenie w proces tworzenia naściennego
malunku pomogło zrozumieć zagadnienie recyclingu. Mural powstał w
ramach warsztatów graficzno -ekologicznych zorganizowanych przez
grupę 3fala i Kolektyf.com w maju 2011 roku. Ma się dobrze do dziś.
Edukacja, ale i poprawa
wyglądu była też celem akcji kolorowania fragmentu muru ZOO, w
maju 2011 roku. Autorem i opiekunem projektu był polski rysownik
komiksowy Przemysław "Trust" Truściński. Wydarzenie
spotkało się z tak dużym zainteresowaniem, że 300 zestawów
malarskich przygotowanych przez sponsora okazało się
niewystarczającą ilością.
Niedawno – w styczniu
2013 roku – na placu Społecznym pojawiły się tzw. stencile
(graffiti z szablonu) o rzadko spotykanej w przestrzeni publicznej
tematyce - niepełnosprawności. Twórcami graffiti są absolwenci
gdańskiej ASP Michał Linow i Bartek Skrzyński. Nowopowstałe
murale przedstawiają osoby niewidzące, głuchonieme,
niepełnosprawne ruchowo oraz niepełnosprawne intelektualnie. Akcja
została zorganizowana z okazji rocznicy ratyfikacji Konwencji ONZ o
Prawach Prawach Osób Niepełnosprawnych przez Polskę.
Relacje
reklamy ze streetartem to delikatna materia. Część artystów z
zasady nie bierze udziału w komercyjnych projektach. Jednak nie
zawsze taka kolaboracja musi oznaczać artystyczny kompromis. Weźmy
przykład Cafe Minimal z Leśnicy. Właściciel tej kawiarni zaprosił
do współpracy artystów z Berlina i Wrocławia. Efektem jest mural
w humorystycznym ale i mrocznym stylu przedstawiający sposoby
spędzania wolnego czasu przez młodzież w małych miejscowościach.
Promocję
z akcją upiększania miasta połączył raper Łukasz L.U.C.
Rostkowski w ramach akcji Kosmostumostów. Wrocławski trakt muralowy
to część jego multimedialnego projektu–gry miejskiej, łączącego
muzykę, komiks, streetart, film i występy na żywo. Obrazy
Kosmostumostów ze ścian przy ul. Legnickiej (przy stacji Mikołajów)
czy ul. Cieszyńskiej są uzupełnieniem "prawdziwej historii
powstania Wrocławia" dołączonej do płyty L.U.C.-a.
Już
wkrótce na mapie wrocławskich murali pojawi się nowy, monumentaly
nabytek - "Brama do Nadodrza". Obraz autorstwa Michała
Węgrzyna, studenta IV roku wroclawskiej ASP ozdobi elewację
kamienicy przy ul. Łokietka. Na zwycięski projekt głos oddało
8615 internautów.
Co
sądzicie o tej, i innych realizacjach? Jak, Waszym zdaniem murale
wpłwają na odbiór miasta? Może macie pomysł, gdzie powinno
powstać kolejne malowidło?
Magda Lachowicz
Źródła:
http://www.wroclaw.pl
http://potworzbagien.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz